poniedziałek, 22 maja 2017

Dziennik: rozszerzanie diety. Dzień I.

Poniedziałek, dzień jak co dzień. A jednak jakiś inny, postanowiliśmy rozpocząć rozszerzanie diety naszej małej.

I tak jak każdego dnia wstałyśmy koło 8. Mleko, zabawa, drzemka, sprzątanie, przygotowywanie posiłku na dietę no i marchewkowego dania dla córy. Poszłyśmy na spacer, po powrocie postanowiłam atakować z nowym punktem programu "kształtowanie małego człowieka". Jeść się przecież musi nauczyć, całe życie nie będzie leciała na butelce. :)

I tak upaprane w marchewce, ale zadowolone mamy nasz pierwszy posiłek za nami. Co prawda marchewkowy potwór nie wie jeszcze, że jak mamusia daje coś na łyżce to można to połykać, że nie samą butlą człowiek żyje, ale to wypracujemy.




Omniom mniom :)





Oto i on marchewkowy potwór! 






1 komentarz:

  1. Chyba poszło Wam sprawniej niż nam :D ...ale dziś znów będę próbować, wcisnąć Latice tą pyszną przecież marchewkę :D Za chwile 6miesięcy, a ona tylko mleczko..

    OdpowiedzUsuń