niedziela, 30 kwietnia 2017

Majóweczka, czysta micha, tryb wakacyjny.

Podróżowanie z dzieckiem, w szczególności z małym, nie należy do łatwych, ale też nie jest nie wykonalne. Przed ewentualnym wyjazdem na wakacje, postanowiliśmy sprawdzić to na własnej skórze. Jak czteromiesięczny maluch zniesie długą podróż samochodem w jednej pozycji? Jak zaadoptuje się w nieswoich warunkach, tzn. nie w swoim codziennym środowisku? No i pytania typu jak pogodzę karmienie piersią, zwiedzając, gdzie warunki nie są jakoś bardzo sprzyjające, czy komfortowe. Nie jestem zwolenniczką wywalania piersi gdzie popadnie, wiem że kobiety o to walczą, nawet lądują w sądzie, bo ktoś gdzieś im zwrócił uwagę, itd. Jak mógł. Nie wnikajmy, afiszowanie się z karmieniem nie leży w mojej naturze, więc była to sprawa dla mnie istotna. Poza tym jak się spakować? Jak to wszystko zorganizować?

I wiecie co?

Da się? Da się. Po raz kolejny udowodniliśmy sami sobie, że dziecko w niczym nas nie ogranicza, plan wyjazdu wymaga jedynie lepszej logistyki i organizacji. Nawet dietę można trzymać w drodze, choć sam urlop rządzi się swoimi prawami.



I tak oto włączyliśmy tryb urlopowy. Pozdrawiamy z nad morza ! :)



12 komentarzy:

  1. pełny obiad w aucie pierwsza klasa! szacun!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się jak mogę pilnować żywienia. Nie jest to trudne, tylko może nieco bardziej pracochłonne, posiłki musisz sonie jednak przygotować a nie po prostu po nie podjechać do okienka, ale ja to lubię i mam na to czas mimo że mam małe dziecko.

      Usuń
  2. Pewnie, że się da, tylko trzeba trochę chęci ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, wychodzę z takiego samego założenia!

      Usuń
  3. Myślę, że dziecko nie przeszkadza w podróżowaniu a na pewno się nie powinno rezygnować z planów :) Zresztą czym skorupka za młodu nasiąknie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie jest, jeśli nauczymy ją od samego początku podróżowania, wycieczek to spanie w innym miejscu, czy podróż samochodem nie będzie dla niej dziwna. A my nie będziemy musieli rezygnować z planów, tak jak wspomniałaś.

      Usuń
  4. Gratuluję odwagi i determinacji. Ja ciągle sobie mówię, że młoda jest za młoda na dłuższe wypady ;) Zobaczymy, jak w weekend zniesie wyjazd do stolicy, trochę się w aucie nasiedzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba być dobrej myśli i nastawić się na to, że jeśli podróż zajmowała nam do danego punktu 2h to pewnie teraz potrwa to chwilę dłużej,ale i tak warto. :)

      Usuń
  5. Super, że dziecko nie jest przeszkodą i wymówka żeby siedzieć w domu :) Udanego urlopu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było dla mnie najważniejsze rodząc dziecko, nie zrezygnować ze wszystkiego co lubimy. Trzeba tylko trochę inaczej prowadzić całą organizację i logistykę, ale da się? Da się :)

      Usuń
  6. Kochane morze :) Zawsze i o każdej porze piekne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, tylko żeby było trochę cieplejsze :)

      Usuń